Ja nie z tych co chorują :) Ale jak się wtedy okazało, nawet mnie mogą się zdarzyć jakieś objawy- katar taki, że tabaka ulgi nie dawała i zator w płucach. Jakoś jednak, toczyłem się powoli.
Z moim towarzyszem kwatery niestety nastawał czas pożegnania. - on jeździ drogami krajowymi, mnie tam nie ciągnie, poza tym nasze tempo też było zupełnie inne, więc ze smutkiem, ale z wymienionymi kontaktami- rozjechaliśmy się w swoje strony...
Zdarzają się i takie ścieżki- ta prowadząca na żwirownie.
A tu coś co urzekło mnie szczególnie urzekło. W okolicach Wąbrzeźna zbliżało się nawiedzenie obrazu. Taki wystrój, nie był tam rzadkością.
I po długiej tułaczce dowlokłem się do Wąbrzeźna... Na zdjęciu pomnik na rynku miejskim
Robi wrażenie- nieprawdaż? Ruiny zamku krzyżackiego w Radzyniu Chełmińskim
Do Grudziądza miałem pod wiatr. Mocny wiatr.. Ale nie chciałem kończyć tego dnia na Grudziądzu :) Choć z samego miasta wydostawałem się, uwaga- godzine!
A teraz spójrz na zdjęcie i domyśl się, gdzie spałem tego dnia :P Salka parafialna.
Write a comment
sextelefon (Wednesday, 23 November 2016 19:11)
chrome
wrozki na telefon (Monday, 05 December 2016 13:11)
nieodpopielany