Przede mną przedostani dzień pielgrzymki. Dzień zapowiadał ulewę, ale miało to dobre strony - ochłodziło się. Toteż szło się przyjemniej.
Pierwszy postój zaplanowałem w miejscowości Myślice. Gdy siedziałem sobie na przystanku i jadłem śniadanie - podeszła pewna pani. Podeszła po prostu na przystanek, ale przy okazji zagadała. I tak, schodząc z tematu pogody na temat mojej podróży okazało się, że ta pani jest babcią pewnego gościa z Wybika! Tak, dokładnie - w jakiejś kompletnie nie znanej mi wiosce spotkałem babcię znajomej mi osoby. Świat jest mały, co tu dużo mówić...
Ciekawe, bardzo stare budynki można zobaczyć w tamtych okolicach. Szkoda, że popadają w ruinę...
Za Myślicami jakiś pan postanowił mnie podrzucić. I tak wyszło że podrzucił mnie ponad 10 km. Także miałem spore ułatwienie.
Potem, gdy szedłem w stronę Morąga, spotkałem rowerzystę - Mateusza, z którym gadałem kilkanaście minut. Koleś przez dłuższy czas próbował mi złapać stopa, bo stwierdził że po co mam iść, skoro
mogę pojechać. No, ale nie udało mu się. W każdym razie - wymieniliśmy się kontaktami - pozdro wariacie!
Jakieś pół godziny po tym, gdy się rozstaliśmy - na drodze zatrzymał się pewien pan i postanowił mnie zabrać do Morąga. Dodatkowo - zaprosił mnie do siebie, gdzie zjadłem obiad, wykąpałem się
(!!!) oraz odpocząłem w gronie świetnych ludzi. Jednak moim celem były Florczaki - a dokładnie plebania, gdzie planowałem przenocować.
We Florczakach okazało się, że nie ma proboszcza i nie mogę rozbić namiotu przy plebanii. Wydawało się, że mam potwornego pecha - ale nic bardziej mylnego.
W pierwszym domu przy kościele dostałem pozwolenie na rozbicie namiotu.
Rozbiłem się na posesji u Tomka - żołnierza mieszkającego w ponad 150 letnim domu.
Niedługo jednak mój namiot stał - po rozmowie (przy piwku) zostałem zaproszony na nocleg do domu.
Wspaniały to człowiek mieszka we Florczakach, szkoda, że pogadaliśmy w sumie bardzo mało...
Około 22 położyliśmy się spać, gdyż Tomek wstawał o 4 do pracy, ja natomiast o 5.
Tak upłynął ostatni dzień przed dotarciem do Gietrzwałdu. Eh, chciałbym jeszcze odwiedzić te tereny...
Write a comment
najlepszy seks telefon (Wednesday, 23 November 2016 17:30)
finishing
wrozka telefon (Monday, 05 December 2016 14:12)
nieodwoływanie
sex telefon całodobowy (Wednesday, 11 January 2017 15:46)
klajstrując