"Na koniec Polski i jeszcze dalej" Dzień trzeci

Trzeciego dnia wyjechaliśmy z Opatowic. Przy kościele w Lubrańcu spotkaliśmy przemiłego pana Romana, który skierował nas na śniadanie do swojego znajomego Irka, który przyrządził dla nas prawdziwą ucztę. Bardzo dobre śniadanie dało nam dużo sił na dalszą podróż.

Pod pomnikiem.

Koło 17.00 zajechaliśmy do Witonii. Z początku miasteczko nie wydawało się zbyt przyjazne...

Ale póżniej okazało się, że są tam bardzo mili ludzie ze wspólnoty Przymierze Rodzin Mamre, który po mszy św. w której uczestniczyliśmy zaprosioli nas do siebie na grilla i na nocleg. Bóg czuwa. Tyle szczęścia nie da się wytłumaczyć inaczej.

Zabawa przy dźwiękach gitary i harmonijki trała do bardzo późna. A następnego dnia mieliśmy wstać o 5.00.

Write a comment

Comments: 3
  • #1

    HeHeHe (Thursday, 18 July 2013 20:18)

    Fajna przygoda, ale kto będzie pakował bicki?

  • #2

    seks telefony (Wednesday, 23 November 2016 17:10)

    untraced

  • #3

    dobre wróżki na telefon (Monday, 05 December 2016 14:36)

    niepozastrugiwany