Dzień 38. Nie pozorny dzień z szczęśliwym zakończeniem

Kiedy wstałem dzień zapowiadał się  taką brzydką pogodą jak kończył poprzedni. Widok miasta Jędrzejów, absolutnie nie pocieszał. Patrząc na rynek miejski- ujrzałem jeden z najbrzydszych w Polsce.

Kościół w jędrzejowie
Kościół w jędrzejowie

Może po mszy minie deszcz- myślałem. Msza o godz. 7.30 wchodzę do kościoła i tu mały szok. Poza księdzem, ministrantem i mną był tylko organista, choć bardziej zdziwiłem się kiedy w połowie mszy do spowiednicy zaszedł kolejny ksiądz. Oddać klucz i w drogę, która tego dnia jakoś mi się nie uśmiechała- klucz wrzuciłem do skrzynki na listy i w drogę. Mój kontakt z proboszczem, zaczął się równi szybko jak i skończył. Na jeszcze większe popsucie nastroju wpłynął fakt pomylonej drogi... :/

Pogoda nie uśmiechnęła się tym razem...
Pogoda nie uśmiechnęła się tym razem...

Byłem strasznie głodny- nie jadłem żadnego śniadana i jechałem... i jechałem czekając na jakiś porządny sklep i zrobiłem jakieś 40km. jak w transie, zanim powiedziałem sobie dość. To była miejscowość Łopuszno. Koło kościoła- raczej plebania. Spytam o jakieś śniadanie. Okazało się, że to siostry zakonne, ale z posiłkem to trafiłem idealnie. Kiełbasa na ciepło, coś ciepłego po długim czasie. Ile sił...Można było ruszać w drogę, ale siostra Jadwiga nie wypuściła by mnie bez "żywnościowego prezentu". W drogę!

Fontanna Radoszyce
Fontanna Radoszyce

Za Radoszycami musiałem wjechać na drogę krajową. Choć nie uśmiecha mi się jeżdżenie po takich drogach, nic nie mogłem dopasować. Na przód. Byle do Żarnowa!

Opoczno- kuń
Opoczno- kuń

Z Żarnowa pomału do Opoczna. Opoczno to praktycznie (nie licząc Wieżycy) jedyna lokacja, którą w swojej trasie przeciąłem dwukrotnie. I chyba było warto, bo jak jechałem z Pawłem to ominęliśmy takiego kunia!

Mimo, że celując rano w miejsce gdzie dojadę postawiłem na Inowłódź, okazało się że się nie doceniałem. Mimo deszczu i innych okoliczności losu, dotarłem tego dnia do Rawy Mazowieckiej pokonując ponad 150km. A w tej Rawie...

Ogródki działkowe
Ogródki działkowe

Tak wlaśnie! Całkowicie "przypadkowo" trafiłem na jeden z ogródków działkowych, który miałem później tylko i wyłącznie dla siebie! A wszystko zaczęło się od prostego przypadku, gdzie stojąc pod kościołem pewna pani zainteresowała się (patrząc na moje sakwy) czy daleko jadę. Kiedy opowiedziałem jej trochę- jakoś samo potoczyło się, że zaprosiła mnie na swoją działke. Miałem więc- prąd, jedzenie, a nawet toalete. A ponad wszystko- mogłem posłuchać w radiu relacji z meczu Legii ze Steua!

Write a comment

Comments: 5
  • #1

    ostry seks telefon (Wednesday, 23 November 2016 17:03)

    guidebook

  • #2

    tani sex telefon (Wednesday, 23 November 2016 17:39)

    unbalancing

  • #3

    wróżka telefoniczna (Monday, 05 December 2016)

    złajdaczały

  • #4

    wróżka na telefon 24h (Monday, 05 December 2016 12:47)

    ligninoceluloza

  • #5

    Gracia Elbert (Tuesday, 31 January 2017 14:57)


    Please let me know if you're looking for a writer for your weblog. You have some really great articles and I think I would be a good asset. If you ever want to take some of the load off, I'd really like to write some articles for your blog in exchange for a link back to mine. Please shoot me an e-mail if interested. Thank you!